niedziela

Odbyliśmy kolejny spacer do lasu. Zaczynamy w Tarnowskich Górach a kończymy na lotnisku w Pyrzowicach. W zależności od wyboru trasy to od 25 do trochę ponad 30 kilometrów. Wspaniały reset. Wczoraj nad głowami widzieliśmy klucze gęsi, widzieliśmy i słyszeliśmy. To nas bardzo wzrusza. Niedawno na skraju lasu pierwszy raz w życiu zobaczyliśmy jelenia. Co za magia! Wygląda jak płynąca chmura. Ale kluczową jest droga i o każdej porze roku jest wspaniała. Teraz trochę śniegu, trochę błota, ale pędy jagodowych krzewów tworzą cudne zielone dywany. Rzeki są nabrzmiałe wodą, ptaki zaczynają śpiewać, jeszcze niedawno nie dawały znaku życia. Wszystko zwiastuje wiosnę, choć przecież różnie może być. Już niedługo zmienimy klimat, na zimowe wakacje nad oceanem, palmy zamiast sosen i zdecydowanie mniej wilgoci. Świat jest taki piękny i ten tuż obok i ten daleki. Każde miejsce ma swój zapach i energię, lubię tego próbować, doznawać. Jestem nieustannie wdzięczna za to co mam i co mogę, mimo, że czasem tak mi trudno. Ostatnio zaczęłam się zapętlać bo różne sprawy wywoływały we mnie strach, aż zrobiłam listę tego co może pójść nie tak, dość szczegółową i bardzo mi to pomogło, Będę tak robiła, kiedy poczuję, że mi się przelewa.

Dodaj komentarz